piątek, 18 października 2013

Isana - dobra jakość za dobrą cenę



Do tej pory szukałam takiego antyperspirantu, który jednocześnie nie podrażniałby mojej skóry i po prostu… działał. Nie patrzyłam nawet w końcu na cenę. Przecież antyperspirant to podstawa, bez niego z domu ani rusz…

Produktów tego typu miałam wiele – przeróżnych firm. Powoli zaczęłam wątpić. Czy ze mną jest coś nie tak? – myślałam, dopóki nie wpadł mi w ręce, zupełnie przypadkowo, zwykły, bardzo tani antyperspirant Isana deo spray super active 72h. Nie wierzyłam początkowo, żeby zdziałał cuda. No, bo jak coś za 2,99 zł (!!!) może działać dobrze..
I tu się pomyliłam – działa. I spisuje się naprawdę dobrze.
Ma przyjemny zapach, nie podrażnia mojej dosyć wrażliwej skóry (0% alkoholu, parabenów i sylikonów) i spełnia swoje zadanie.

Czy wytrzymuje 72 h? Nie wiem. Nigdy nie próbowałam tego sprawdzać! :) Czuję się świeża i pachnąca przez cały dzień, więc jest ok.
Mieliście z nim do czynienia?:)



Z racji tego, że dziś było mało zdjęć, wrzucam Wam mój (nieudolnie zresztą nakręcony) filmik. Z nudów i miłości do Oziego (mojego psa<3) postanowiłam coś takiego stworzyć. Proszę o wyrozumiałość.:)


 Miłego oglądania (dajcie znać, jeśli coś by nie działało! :)

14 komentarzy:

  1. No jak ja mogę czytać o kosmetyku jak Ty pokazuje takie cudne stworzonko:) Podobnie zachowywał się mój pies.
    Cudo cudo:)
    Ja z antyperspirantów lubię fenial ale z atomizerem a nie w kulce. Jeden z nielicznych, który nie podrażnił mi skóry pod pachami.
    Ps. więcej filmików z psiakiem poproszę:) Najlepiej pod każdym postem jako wisienka na torcie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi, że ktoś podziela moją miłość do zwierząt.;) mam w zanadrzu trochę takich "wisienek na torcie";)

    Czytałam już wcześniej u Ciebie o Fenjal. Wystarczająco mnie zachęciłaś. Czeka w kolejce.;)

    Ps. Dziękuję za miłe słowa.;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka razy trafiłam na średnie produkty z Isany i przyznam, że się trochę zraziłam do tej marki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej nie używałam produktów tej firmy. To mój pierwszy raz. :) Ale wszystko przede mną.. :)

      Usuń
  4. A na filmiku idealnie wyeksponowane paznokcie "w ruchu". :) Zdjęcia to czasem za mało, aby się przekonać o sile lakieru. :)

    Co do antyperspirantu - pierwszy raz słyszę o firmie.
    Od dłuższego czasu stawiam jednak na jeden z produktów Garniera. Nie uczula (a mam z tym problem ostatnio) i naprawdę się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest firma "rossmannowska". Nie ma jej nigdzie indziej.:)

      rzeczywiście, paznokcie rzucają się w oczy.. :) ale to nie było celowe :)

      Usuń
  5. Słodki psiak!:) Nic tylko głaskać i przytulać!!! Ja mam dwa - owczarka niemieckiego i kundelka:)
    Jakoś nie mam zaufania do antyperspirantów w sprayu, lubię kulki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze dwa... kundelki oprócz yorka:)

      Też kiedyś nie miałam zaufania do sprayu, ale tonący brzytwy się chwyta - próbuję już wszystkiego :)

      Usuń
  6. Moja mama bardzo go lubi, dla mnie niezawodny jest bloker Ziaji :) a psinka kochana, uwielbiam psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam bloker, ale po pewnym czasie (miesiąc używania) stracił swoją moc. Nie wiem z jakiego powodu. :) A początkowo wydawało mi się, że to właśnie ten jedyny :)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że u mnie już tym jedynym zostanie:) na weselu spisał znakomicie, a trochę ruchu tam było:)

      Usuń
  7. Nie wiedziałam, że Isana ma antyperspiranty!!! Na pewno się za nim obejrzę, bo również bez tego ani rusz :)
    A Ozi jest prze-prze-prze-kochany! I zachowuje się tak samo jak mój Dinuś, gdy jest śpiący, a ja go chcę jeszcze potarmosić <3
    PS. Kapciochy jak i skarpeciochy pochodzą z tzw. Chińczyka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. O, dziękuję za namiary;)
    będę szukać u swojego "chińczyka".;)
    Twój piesek również mnie urzekł. Taki słodki, puchaty misio;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Isana ma nawet kilka rodzajów antyperspirantów.;)

      Usuń

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger