piątek, 4 października 2013

Kiwi od My secret



Jestem zakupoholiczką – to pewne.:)
Po wejściu do sklepu prawdopodobieństwo, że wyjdę z niego z pustymi rękoma, jest nikłe. Nie daj Boże, żeby to było Hebe, Rossmann czy Natura.

Moim kolejnym łupem jest lakier My secret w kolorze kiwi. Jako że uwielbiam ten owoc – i jeść, i na niego patrzeć – musiałam go wziąć. Dobrze zrobiłam. Lakier nie tylko w buteleczce jest śliczny, na paznokciach także. Dodatkowo wydziela piękny aromat podczas malowania, który utrzymuje się już kilka godzin (fajna sprawa!)

Miałam na niego chrapkę już jakiś czas temu, ale daleko było mi do Natury. Miałam wakacje, wolałam się wylegiwać się na słońcu niż jeździć po Warszawie.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Mam go w swojej kolekcji i jestem z tego powodu bardzo zadowolona.

Jaki jest?

Kolor: 167 KIWI (z czarnymi drobinkami - nie wiem, czy mój aparat zdołał je wychwycić:))

Pojemność: 10 ml

Opakowanie: estetyczna, kwadratowa buteleczka

Aplikacja: przyjemna; pędzelek pozwala na równomierne rozprowadzanie (będzie widoczny na zdjęciach niżej)

Samo malowanie: jest bardzo przyjemne. Pierwsza warstwa lakieru jest jak mgiełka. Dwie warstwy w pełni pokrywają płytkę paznokcia. Nie ma smug i plam. Ponadto lakier pięknie połyskuje (na zdjęciach nie ma nabłyszczacza).

Jakość: bardzo dobra za niską cenę, adekwatna do ceny

Trwałość: jak dla mnie bardzo dobra, wygrał z domowymi obowiązkami.

Cena: w promocji zapłaciłam niecałe 4,50 zł.

Chętnie kupię inne kolory z tej serii. Jest jeszcze piękny kobalt i malina. Muszę je mieć!





A tu prezentacja na paznokciach (nie są idealne, wiem, ale pracuję nad nimi:D)










A Wam jak się podoba pyszne, zielonkawe kiwi od My secrets?:)

2 komentarze:

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger