Na co dzień nie używam szminek czy kredek do ust. Jeśli maluje usta, to wyłącznie balsamem (niekoloryzującym) lub błyszczykiem. Zawsze mam wrażenie, że kolor na ustach nie wygląda u mnie dobrze. Ale kiedy trafiła mi się superokazja - kupić 3 kredki za 10 zł (od bardzo sympatycznej sprzedawczyni na allegro), nie wahałam się ani chwili. Tym bardziej, że cena jednej kredki w Hebe to wydatek około 45 zł.
Postanowiłam więc ubrać się w owe kredki i co nieco Wam pokazać. :)
Ale zanim przejdę do zdjęć - kilka słów na temat kredek:
Revlon Koloryzujący balsam do ust Just Bitten Kissable . Połączenie lśniącego koloru z nawilżająco-odżywczą recepturą balsamu do ust. Miękka, jedwabista formuła na bazie mięty zapewnia niezwykle przyjemną aplikację oraz skuteczną pielęgnację ust. Podczas stosowania dopasowuje się do kształtu ust. Kształt pisaka pozwala na szybką i prostą aplikację bez użycia lusterka. (źródło: https://kosmetyki-sklep24.pl/product/5450/revlon-pomadka-i-balsam-do-ust-just-bitten-kissable-nr-020)
Rzeczywiście balsam w kredce niesamowicie nawilża usta i pozwala na prostą, przyjemną aplikację. Kolor jest intensywny i trwały. Balsam ma zapach mięty, co mi osobiście nie odpowiada. Wolałabym słodszy aromat, ale to nie jest aż tak ważne w porównaniu do innych cech tego produktu.
Poniżej przedstawiam Wam moje cudeńka w trzech kolorach: lovesick passionnee (020), crush begin (005) oraz rendezvous rendez-vous (040).
![]() |
1. lovesick passionnee (020)
![]() |
Trzecie zdjęcie - usta odciśnięte na chusteczce.:) |
![]() |
Drugie zdjęcie - usta odciśnięte na chusteczce. |
3. rendezvous rendez-vous (040)
![]() |
Zdjęcie drugie - usta odciśnięte na chusteczce. |
A Wy jak sądzicie?
również nie maluję ust, wolę balsamy i bezbarwne błyszczyki, ale kredka rendezvous rendez-vous (040) jest super! usta wyglądają bardzo naturalnie a jednocześnie smakowicie:):)
OdpowiedzUsuńTo ja z innej perspektywy :P jako facet 3 najlepsza ;) działa na wyobraźnie :)
OdpowiedzUsuńHehe.. Dobre.;) subtelna, ale ma swój charakter.;)
OdpowiedzUsuń