czy jest takie miejsce?

Dzisiejszy wpis będzie nietypowy, bo niezwiązany z kosmetykami (wiem, dziwne:D). Będzie jednak, mimo wszystko, dotyczył też samego bloga.

Długo zastanawiałam się, jaki mu nadać tytuł. Chciałam, żeby był jednocześnie oryginalny, niepowtarzalny i taki "mój". Początkowo szukałam anglojęzycznej wersji, ale jak to? ja polonistka? :) Stanęło na polskiej. Widziałam wiele tytułów, które mi się podobały, które odzwierciedlały tematykę bloga. Wiele z nich było zabawnych, twórczych i chwytliwych.

Tworząc bloga, chciałam wykreować swoje miejsce, w którym będę mogła się otworzyć, pokazać "światu" to, co mi bliskie, co mnie cieszy, co denerwuje.
Blog jest więc nie tylko miejscem recenzowania kosmetyków, jest takim miejscem, w którym odkrywam siebie.

Inspiracją był oczywiście utwór Bednarka, którego słucham od dłuższego czasu (nie, nie piszczę na jego widok. :)) Jego teksty są wypełnione po brzegi pozytywną energią, mądrymi myślami, dobrym słowem, radą, wskazówką.

Czym jest więc dla mnie ten blog? Odskocznią. Podróżą w świat, za którym tęsknię. Spełnieniem siebie. Takim magicznym miejscem, w którym spotykam magicznych ludzi. Cieszę się, że to, co piszę trafia do innych (nawet jeśli opowiadam maniakalnie o nowym lakierze:p). Trafiać do ludzi to wielkie wyzwanie, ale i wielka radość, kiedy widzę odzew. Dlatego cieszę się, że mam Was w tym moim miejscu.

I tak, jak w piosence Bednarka, dla mnie to jest takie miejsce (mam nadzieję, że i dla Was), gdzie już nigdy nikt, nie oszuka Cię... to nie jest daleko, chodź ja zaprowadzę Cię, posłuchaj mnie...
Jest takie miejsce, gdzie już nigdy nikt nie oszuka Cię.. Zaufaj mi, chodź... 

Tu możecie zetknąć się ze źródłem.. :)

Dziś trochę refleksyjnie, bo i okoliczności temu sprzyjają. Jutro wracam z recenzją i będzie wszystko na swoim miejscu. :)
Pozdrawiam. :)