wtorek, 19 listopada 2013

Ulubieńcy jesieni cz. 1

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić pierwszą porcję moich ulubionych kosmetyków tej jesieni. Wpis ten jest również zapowiedzią zbliżających się recenzji tych produktów.

Na razie króciutko przedstawię Wam każdego z nich oraz powiem, co mnie urzekło w danym kosmetyku najbardziej.

Pierwszym i zarazem nieodłącznym elementem mojej kosmetyczki jest shimmer Shining Star od Famous. Pokazywałam Wam go już we wcześniejszym poście na zdjęciach. Dziś muszę powiedzieć, dlaczego jest dla mnie tak istotny. Wspaniale rozświetla twarz, nadaje jej piękny rumieniec. Przypomina słynny shimmer Bobbi Brown. Ma niezłą pigmentację i dobrą cenę (około 35 zł). Dzięki niemu twarz wygląda promiennie i.. uroczo. :)



 Kolejnym moim ulubieńcem jest peeling mocny Ziaja. Nie będę zdradzać wielu szczegółów, ale był dla mnie wielkim zaskoczeniem. Na plus oczywiście! Szkoda, że nigdzie nie mogę dostać go stacjonarnie. Może Wy wiecie, gdzie?



Następnym kosmetykiem, który zyskał moje uznanie jest płyn micelarny Białe kwiaty Tołpy z serii Botanic, który otrzymałam na spotkaniu w Kazimierzu Dolnym. Wiem, że używam go krótko, ale to jest miłość od pierwszego użycia! Pięknie pachnie, zostawia moją skórę jedwabistą i delikatną jak u niemowlaczka. Na pewno będzie to długi i owocny związek. :)



 Również kazimierzowskim łupem jest lakier do paznokci Paese w kolorze kawy z mlekiem (nr 120). Czy ja już mówiłam, że kocham tę firmę? ;) Padł mój rekord w noszeniu jednego koloru. Tydzień bez szwanku. To jest coś! :)





 Nigdy nie wierzyłam, że korektor w płynie działa. Naprawdę. Sądziłam, że to zbędne w moim wypadku, bo wielkich cieni pod oczami nie mam, ale po obejrzeniu filmu Maxineczki o makijażu na pół twarzy zapragnęłam mieć swój egzemplarz. Padło zupełnie przypadkiem na korektor NYC w kolorze light (za całe 3,49 zł). Nie żałuję! Jest fajny, choć trochę wysusza. Ale za taką cenę wybaczam. No i robi spektakularne rzeczy pod moimi oczami. :) W planach mam korektor Collection 2000.





Na uwagę zasługuje także towarzyszący mi już od początku września peeling Tutti Frutti o zapachu brzoskwinki i mango. Nie używałam jeszcze lepszego do mojej skóry peelingu. Nie tylko obłędnie pachnie, lecz także nawilża. Jestem tuttifruttomaniaczką! :)



Poniższe produkty to moje dosyć nowe nabytki (dziękuję, A.<3), ale już skradły moje serce.  
Pędzli Hakuro nie muszę Wam przedstawiać. Są cudowne. Namiętnie używam H50s do podkładu oraz H24 do różu i konturowania. Na swoje pierwsze użycie czekają pędzelki do cieni. Wkrótce przyjdzie na nie pora. :)


Ostatnim moim ulubieńcem jest własnoręcznie robiony balsam do ust z woskiem pszczelim i chyba trawą cytrynową (nie pamiętam dokładnie, ale się upewnię). Pięknie pachnie, zmiękcza i nawilża usta, i... smakuje. Jest super na nadchodzące (trwające też) chłody. :) Poza tym ważny jest jeszcze ze względu na to, że dostałam go od E. (któremu zależy, abym nie wkładała w siebie tyle chemii, która w kosmetykach występuje:D).


Część pierwszą ulubieńców kończę. Wkrótce przybędę z nową, bo mam tych lubisiów trochę w zanadrzu.

A teraz pytanie do Was: czy któryś produkt wzbudził Wasze zainteresowanie? Jaka recenzja powinna pojawić się pierwsza? :) Pomożecie mi wybrać? :)

Buziaki. :*

18 komentarzy:

  1. Ja się jeszcze nie zabrałam za testowanie Tołpy ale czuję, że wkrótce się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już mam w planach krem na noc Tołpy - firma stworzona idealnie pod moje potrzeby. :)

      Usuń
  2. Ten peeling z Ziaji mnie zaciekawił. Muszę sprawdzić u siebie w sklepie firmowym Ziaji, może tam go znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Internecie kosztuje około 20 zł. Jak znajdziesz stacjonarnie, daj znać. :)

      Usuń
  3. U nas otworzyli sklep Ziai i tam na pewno takie specyfiki są dostępne, muszę się rozejrzeć :) Tołpowe kosmetyki i mnie zachwyciły. Chyba jeszcze tak długo nie nosiłam żadnego lakieru na paznokciach, jak Ty ten Paese :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paese jest pierwszym, który tak długo nosiłam. :) i do tego ten piękny kolor..

      a to wszystko Twoja sprawka, że mogłam go przetestować. Dzięki! :)

      Usuń
  4. Cieszę się, ze pędzle się sprawdziły;) liczę że mnie nimi pomalujesz;) Sista twa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzle są znakomite. Z chęcią Cię pomaluję.:)

      Usuń
  5. ajj jzus ie nie moge doczekac w takim razie tej tolpy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, jest naprawdę super. :) i pięknie pachnie.. wszystko, co z Tołpy mam. :)

      Usuń
  6. Kochana mnie wszystkie produkty interesują - jakiś maniak jestem kosmetyczny co co?:P A po drugie ja tak lubię Twoje posty, że koniecznie napisz o wszystkim:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem maniaczką. :) wszystko opiszę.. :)

      ps. jeszcze ta promocja w Rossmannie od piątku.. :D lista jest długa.. :)

      Usuń
  7. Z Twojej gromadki mam tylko lakier Paese, który pozytywnie zaskoczył mnie swoją jakością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, teraz już wiem, że jest warty swojej ceny. W zanadrzu mam jeszcze czerwony. :)

      Usuń
  8. lipstickonthemap.blogspot.com20 listopada 2013 12:01

    Tylko Shimmer Bobbi Brown kosztuje 219 zł, a nie 35 zł... Więc trzeba dokładnie sprawdzać w informacjach prasowych, które się dostaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem.:) ale czytałam recenzje porównawcze na innych blogach i zobaczyłam, że jest bardzo podobny do Bobbi Brown, więc postanowiłam to uwzględnić. :) sama nie mam porównania. ;)

      Usuń
  9. ale ci się trafiło z tym lakierem od pease - mój nie dość że był potwornie rzadki i cięzko go się nakładało na paznokieć to jeszcze godzinę po wyschnięciu odpryskiwał....

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger