wtorek, 5 listopada 2013

Lakierowo :)

Hurra! Nareszcie wracam z nową siłą. Rozdział pracy oddany, referat na historię języka zaliczony.

Żyję już tylko myślą o weekendzie.. :) Czeka mnie magiczny pobyt w Kazimierzu Dolnym- moje upragnione wakacje (niestety w tym roku nigdzie jeszcze nie byłam).

Od uczelni na razie mam wolne do przyszłego wtorku. Nawet nie chcę o niej teraz myśleć.. :)

Chociaż z jednej strony wyjazdy na uczelnię powodują, że w mojej kosmetyczce pojawiają się nowi osobnicy. Tak, to uszczupla mój portfel, ale wiecie, jak cieszy?:)

Wczoraj Rossmann, dziś Natura. Wkrótce w zbiorczym poście wszystko pokażę :)

A teraz czas na dziwny lakier od Bell. Pokażę go na paznokciach, mimo że przeżyły one ostatnio gehennę. Musiałam je skrócić o połowę, bo straszne rzeczy się działy. :(


Dlaczego dziwny lakier?

Bo nic nie jest tak, jak zapewnia producent. :)

Nie to, że jest zły, bo i kolor i efekt mi się podobają, ale...

Na buteleczce widnieje informacja 1 application. Wiadomo, nie wierzę, że jedna warstwa pokryje idealnie paznokcie, ale że będę musiała zastosowac w niektórych miejscach aż 4? Nie spodziewałam się.

Druga sprawa: QUICK-DRY. Dobre żarty. :)
Schnie wystarczająco długo, żeby mnie zdenerwować (i mowa tu o dwóch warstwach).
Na szczęście z pomocą przyszedł niezastąpiony wysuszacz Opi, który zrobił porządek. :)

W świetle dziennym kolor lakieru na paznokciach jest granatowy, w butelce trochę jaśniejszy, natomiast w sztucznym świetle staje się fioletowy.. :) Kameleon. :)









Ale mimo tego wszystkiego, ten lakier mnie urzekł. :)

Choć trwałość - niecałe dwa dni - pozostawia wiele do życzenia.

Lakier od Bell ma szczęście, że piszę tę recenzję z dobry humorem. :)

Mam jeszcze szary z tej serii i jego trwałość jest o wiele lepsza i ze schnięciem nie ma takich ceregieli.:)

Miałyście do czynienia z tą serią?

A na koniec zostawiłam to, co wywołało wczoraj na mojej twarzy wielki uśmiech: paczuszkę od firmy Paese w podziękowaniu za wierszozagadkę o różu z olejem arganowym. :) Baaardzo dziękuję! Wszystkie produkty przypadły mi do gustu - zresztą sama wcześniej chciałam je kupić.:)

lakier - cudowny kolor
odżywka 5 w 1 bardzo mi się teraz przyda
tusz już wypróbowałam - jest świetny
puder ryżowy - czeka na swoją kolej (ale naprawdę ledwo się powstrzymuje, żeby go nie użyć:D)


Buziaki! :)

14 komentarzy:

  1. Ja też mam z tej serii szary lakier i świetnie się sprawdza, przy trzech warstwach wytrzymuje nawet do pięciu dni a zmywam regularnie naprawdę dużo naczyń ;) Zachęcona takim efektem kupiłam czerowonofuksjowy i niestety jest już zdecydowanie gorszy, chyba tylko ten szary im się udał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba tak. A cena wcale najniższa nie była jak na taką jakość... :)

      Usuń
  2. Lakier ma piękny, głęboki kolor:) U mnie niebieski (granat) to rzadkość ale mimo wszystko ten bardzo mi się podoba:)
    Gratuluję wygranej:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie do końca lubię lakiery z tej firmy, a i kolor do mnie nie przemawia :p Bardzo fajny blog, obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też stroniłam od różnych kolorów. Teraz uwielbiam wszystkie bez wyjątku :)

      Usuń
  4. Ale śliczny odcień, idealny na jesień i zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię koloru niebieskiego;) Ale płytkę paznokci masz piękną!:)

    Gratuluję paczuszki od Paese:) Świetna zawartość, czekam na recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ładny kolorek bardzo lubię takie odcienie

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie miałam takiego odcienia na pazurkach ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger