poniedziałek, 6 stycznia 2014

Marzenie 2013 roku spełnione

Widziałam na różnych blogach wiele wpisów mówiących o ulubieńcach roku, o podsumowaniu roku 2013 r., które zresztą bardzo mi się podobały... Ale nie chcąc powielać tych treści, postanowiłam, że pokażę Wam moje spełnione marzenie 2013 r. Spełnione w najlepszym momencie, w ostatniej chwili...


Jakiś czas temu, gdy przeglądałam pewną gazetę, moim oczom ukazała się elegancka reklama z Cate Blanchett na czele wraz z próbką pewnego zapachu. Gdy tylko poczułam tę woń, odleciałam. Zapragnęłam mieć te perfumy tu i teraz.
Niestety cena produktu skutecznie sprowadziła mnie na ziemię. Co jakiś czas przypominałam sobie ten piękny zapach, otwierając już nieco wypłowiałą stronę czasopisma...
Kolejny impuls i wielka tęsknota za tym zapachem naszły mnie po przeczytaniu wpisu u Marti z bloga Beutyness. Piękna sceneria, piękne zdjęcia... Wciąż czekałam, że kiedyś ten zapach będzie mój...

Nie spodziewałam się, że ostatni dzień w roku będzie spełnieniem moich marzeń. To właśnie w sylwestrowy wieczór trafiły w moje ręce wyczekiwanie przeze mnie perfumy. To była miłość od pierwszego powąchania...




Perfumy Si od Giorgio Armaniego są ucieleśnieniem moich pragnień. To piękny, elegancki, subtelny, ale zmysłowy zapach. Po każdym psiknięciu przenoszę się w krainę luksusu, ale też błogości.


jest nową interpretacją szyprowego zapachu, który otula skórę i obezwładnia zmysły. Zapach jest transparentny, elegancki i wyjątkowy. Harmonijnie łączy ze sobą trzy akordy: nektar z czarnej porzeczki, współczesny szypr oraz jasne drzewo piżmowe [źródło].

Si to zapach wyjątkowy, niebanalny, boski. Nie potrafię go opisać Wam słowami, nie potrafię go do niczego porównać... Ten zapach jest niepowtarzalny i przenika mnie swoją siłą.

Gdy mam go na sobie, czuję, że mogę wszystko.. :) Sprawia, że czuję się silną, niezależną kobietą... Naprawdę.. :)

Si trzyma się cały cały dzień, jego cudowna woń pozostaje na ubraniach przez bardzo długi czas. Po jakimś czasie od aplikacji jest jeszcze piękniejszy. Wiadomo, na każdej skórze może wydawać się inny. Dla mnie jest numerem jeden.
I mam nadzieję, że moje 100 ml posłuży mi jeszcze bardzo długo...







A jakie są Wasze ulubione perfumy?

5 komentarzy:

  1. Si cały czas na mojej liście :) Aktualnie "ubieram" Aqua di Gio Armaniego na przemian z Miss Dior, która jest moją nową miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam niestety i nie trafiłam jeszcze na zapach który by mną zawładnął.. a szkoda, bo bardzo bym chciała

    OdpowiedzUsuń
  3. juuuhuuuu :) super! cieszę się razem z Tobą!
    to niewątpliwie piękny i urzekający zapach :) pachnę nim bardzo często :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję spełnienia marzenia! Niestety nie znam tego zapachu, ale koniecznie będę musiała go powąchać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si jest przepiękne. Cichutko o nim marzę. W tej chwili odkładam na missdior, jador lub chloe:)

      Usuń

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger