wtorek, 2 września 2014

Wake me up (when September ends) - Rimmel

Za każdym razem, kiedy sięgam po ten podkład, na usta ciśnie mi się piosenka Green Day Wake me up when September ends, naprawdę. :)

I choć jest dosyć smutna, podkład przywołuje same pozytywne wspomnienia. Jeden z lepszych, jakie było mi dane używać. Na pewno jest Wam znany. Kupiłam go na promocji -40% w Rossmannie z polecenia Maxineczki. Nie pamiętam, kiedy ta promocja była, ale dosyć dawno, a podkład służy mi od tamtego czasu, więc jest bardzo wydajny. Z chęcią sięgnę po kolejną buteleczkę.

Dlaczego?

Ze względu na to, że produkt ten budzi moją twarz do życia. Rozświetla, sprawia, że wygląda promiennie i świeżo.



Mam cerę skłonną do przesuszeń - Wake me up dodatkowo ją nawilża, nie podkreśla suchych partii twarzy, nie ściąga skóry (niektóre podkłady potrafią to robić).

Używam najjaśniejszego koloru (chyba z różowymi tonami troszkę), który w butelce i na ręku wydawał mi się dosyć ciemny, ale po zaaplikowaniu na twarz staje się jaśniejszy - dopasowuje się do koloru skóry. Dla mnie w sam raz. Nie jest to jednak kolor córki młynarza - taki dosyć naturalny, nieopalony odcień.

Dobrze kryje, ale nie jest to podkład mocno ukrywający mankamenty twarzy. Nie mam problemów ani z przebarwieniami, ani większymi wypryskami, dlatego produkt ten mi odpowiada.



Trwałość? Jest dobrze. Nie ściera się za szybko. Nie mam też nawyku dotykania twarzy w ciągu dnia. :) Wytrzymuje spokojnie 8 godzin, oczywiście utrwalony pudrem.

Ważne, że posiada filtr SPF 15, a więc chroni przed promieniami słonecznymi. Nie zapycha, pozwala skórze oddychać. Idealny na upalne dni - przynajmniej dla mnie.

Cena też nie jest wygórowana - ok. 40 złotych - najlepiej czekać na rossmannowskie promocje. :)



Efekt na twarzy już znacie - kiedyś pokazywałam już to zdjęcie:

efekt bez korektora :)

Odkąd zmieniłam nawyki w pielęgnacji (moja miłość do Dermedic sięga zenitu! :D), większość rozświetlających podkładów zdaje u mnie egzamin. Zawsze powtarzam, że najważniejsze jest zdrowie skóry, bo na zdrowej cerze wszystko wygląda pięknie! :)

PS Następcą Wake me up będzie Bourjois Healthy Mix - myślicie, że to dobry wybór?:)

PS2 Przeoczyłam, że 5 sierpnia mój blog skończył rok - tak ten czas leci. :) Wkrótce coś będę dla Was miała. :)

7 komentarzy:

  1. Twoja buzia jest tak gładka, że i bez podkładu na pewno wyglądasz świetnie :) Nie miałam tego kosmetyku, jednak w obecnej chwili mam swojego letniego ulubieńca - krem tonujący z Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam na niego ochotę podczas promocji, ale jak zobaczyłam multum drobinek, to zrezygnowałam.
    Testowałam Healthy Mix serum i super. Zużyłam 3 buteleczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam go i tez skusiłam się dzięki Maxi ;) Jak dla mnie najlepszy podkład jaki używałam i do tego świetnie pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety najjaśniejszy odcień tego podkładu dla mnie nadaj jest dużo za ciemny. Dla mnie nie był to udany zakup :(

    OdpowiedzUsuń
  5. piekny efekt :) musze go w kopncu wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger