Pogoda za oknem i ogólnie dobre samopoczucie wyzwalają we mnie wenę twórczą i chęci do działania. Dlatego dziś podzielę się z Wami takim trochę szalonym manicure - na pewno nie do pracy - no chyba, że pracujemy z dziećmi w przedszkolu i chcemy zachęcić je do wspólnego ozdabiania jajeczek. :)
Gdy patrzę na swoje pazurki, uśmiecham się w duchu. :)
Do jego wykonania użyłam:
- różowego lakieru Sensique w kolorze Violet lea (nr 179);
- żołtego Ingrid z serii Love story (nr 428);
- fuksji od Golden Rose z serii Rich Color (nr 26).
![]() |
w cieniu |
Jeśli chodzi o trwałość lakierów, miejsce pierwsze ex aequo zajęły: Sensique i Golden Rose. Oba lakiery są trwałe (wytrzymują bez szwanku 3-4 dni). Niestety Ingrid spisuje nieco gorzej (2-3 dni).
Najlepszą konsystencję ma Golden Rose - idealną. Potem plasuje się Ingrid (choć ma skłonności do wylewania się poza skórki).
Ostatni jest Sensique - dlatego że denerwowała mnie troszkę jego gęstość.
Ale coś za coś - dobre krycie jasnego koloru przy dwóch warstwach wymaga chyba tej zwiększonej gęstości.
Ingrid natomiast wymaga 3 aplikacji, ale schnie w miarę sprawnie. Reszta również.
Ogólnie jestem zadowolona z tych lakierów. :)
Na koniec dwa ujęcia w sztucznym świetle:
A i muszę wspomnieć, że moim wiernym towarzyszem podczas robienia zdjęć była ukochana psinka Milka.
Jak Wam się podoba ten zwariowany manicure? :)
PS Zapraszam Was do rozdania: TUTAJ!
WESOŁYCH ŚWIĄT! :)
prześliczne paznokcie!
OdpowiedzUsuńPrześliczne to mani, a ten żółty pasuje tam idealne, na co nigdy bym nie wpadła sama. Ale patrze i naprawdę mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA psiak cudowny :D
Żółty akcent jest świetny! Dzisiaj chyba pomaluję sobie paznokcie na odcień żółtka, będzie niezwykle świątecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja Milka! Uwielbiam psiaki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne paznokcie - są proste i urocze:)
Podoba mi się ten żółty lakier, niestety na moich paznokciach odcienie żółtego nie wyglądają dobrze, bo nie lubią się z odcieniem mojej skóry.
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki. :)
OdpowiedzUsuń