sobota, 25 października 2014

Odrobina luksusu na paznokciach

Tak!
Bardzo mi wstyd, że tak długo mnie tu nie było. Zaczęłam nową pracę i, wierzcie mi, chciałabym, żeby doba trwała z 30 godzin - może wtedy byłabym w stanie zrobić wszystko, co mam w planach.

Przedszkole absorbuje - nie tylko fizycznie, psychicznie też. Korepetycje po godzinach, trwające nawet do 20, wyczerpują mnie na tyle, że padam na łóżko ja małe dziecko.

Do tego dochodzą studia podyplomowe w weekendy.:)

Ale dziś w końcu się zebrałam i mam dla Was jeden z moich ostatnich manicure'ów. :) I choć tytuł postu sugerowałby jakieś markowe czy ekskluzywne produkty, w rzeczywistości tak nie jest.

Chodziło mi raczej o efekt, nie półprodukty.


Manicure wykonałam przy użyciu piasku Baltic Sand od Lovely (chyba nr 3 - nie mogę teraz znaleźć buteleczki) oraz lakieru Golden Rose Rich Color (

Oba lakiery dobrze ze mną współpracowały. Piasek trzymał się bardzo długo - krył znakomicie przy dwóch warstwach. Równie łatwo się zmywał, dlatego lubię po niego sięgać.
Co więcej, pięknie mienił się w słońcu - stąd to moje odniesienie do luksusu.

Golden Rose trochę wylewał mi się na skórki ze względu na swoją gęstą konsystencję. Jednak okiełznałam go i mogłam cieszyć się jego widokiem na paznokciach. Trudno ocenić mi jego trwałość, ponieważ jak zwykle wszystko utrwaliłam Seche Vite'm. Ale spokojnie 3-4 dni wytrzymał bez uszczerbku.

Nie wiem, czy widzicie to na zdjęciach, ale jego kolor był różny w zależności od światła czy kąta patrzenia. Czasem wydawał się biały, czasem błękitny. W rzeczywistości była to biel z drobinkami fioletu i błękitu - lakier dawał taki trochę metaliczny efekt.

Perfumy Avon dawały fantastyczne tło. Buteleczka mnie urzekła. Pięknie się prezentuje. :)


 
I choć nie jest to iście jesienny manicure, to dla mnie idealny na wyjścia. 

A Wy co obecnie nosicie na paznokciach?:)
Czytaj dalej »

niedziela, 12 października 2014

Bezchmurna noc z Rich Color Golden Rose

Lakiery do paznokci to produkty, bez których nie wyobrażam sobie życia. Nigdy nie mam ich dość i wciąż jest ich za mało. Kilkanaście odcieni różu czy mięty nie powstrzymuje mnie przed kolejnym zakupem.
Jedni zbierają znaczki, inni pocztówki, ja - lakiery do paznokci.:)

Te spod skrzydeł Golden Rose z serii Rich Color są moimi faworytami. Biją na głowę Essie czy Orly (moim zdaniem).

Po pierwsze, ceną - buteleczka o pojemności 10,5 ml kosztuje niecałe 7 zł.

Po drugie, pigmentacją. Większość kolorów pokrywa płytkę paznokcia już po pierwszej warstwie.

Po trzecie, zadowala mnie ich trwałość. Zabezpieczone Seche Vite'em wytrzymać mogą nawet 5-6 dni.

Po czwarte, wyglądem butelki, która prezentuje się naprawdę dobrze, i cieszy moje oko.:)

Po piąte, bez nabłyszczacza i tak pięknie się błyszczą.

Czego więc chcieć więcej?

Odcień, który chcę Wam dziś zaprezentować, kojarzy mi się z pięknym, bezchmurnym niebem (nr 15), oświetlonym blaskiem księżyca. Pokrywa płytkę paznokcia za jednym pociągnięciem pędzla dzięki szerokiemu pędzelkowi. Schnie w miarę szybko -  z wysuszaczem błyskawicznie. Po nałożeniu jednej warstwy nie ma żadnych (!) prześwitów, nawet na mojej nierównej płytce.Zresztą sami zobaczcie. :)













A Wy jakie kolory nosicie jesienią na paznokciach? :)
Czytaj dalej »

niedziela, 5 października 2014

Sunbrella od Dermedic

Właściwa ochrona delikatnej skóry twarzy to podstawa zdrowej pielęgnacji. Często zapominamy o tym nie tylko podczas opalania, lecz także zwykłej, codziennej ekspozycji na słońce.

Do pewnego czasu nie zwracałam zbyt dużo uwagi na zawartość filtrów w produktach, które używałam. Ba, prawie wcale mnie to nie interesowało.

I choć nie lubię się opalać, wystawiać niepotrzebnie na słońce, wiem, że filtry są niezbędne, aby zachować dobrą kondycję cery.

Kremu Dermedic zaczęłam używać dosyć późno, kiedy minęły upały (ponad 30 stopni w cieniu), dlatego też trudno mi wypowiedzieć się, jak spisałby się nad gorącym w tym roku Bałtykiem czy na tropikalnej wyspie.


Spisał się za to doskonale w ostatnich dniach lata - może nie czuliśmy tej temperatury, jednak słońce potrafiło mocno grzać.

To, co podoba mi się w Sunbrelli to, po pierwsze, nazwa - chwytliwa, z pomysłem, idealnie oddaje funkcję kremu, który jest jakby parasolem dla naszej skóry. :)

Po drugie, podstawowe zadanie kremu spełnione jest w 100% - chroni przed szkodliwymi promieniami, neutralizuje działanie wolnych rodników. Podobno chroni też przed fotostarzeniem - trudno mi to ocenić na dwudziestoczteroletniej skórze. :)


To, co mnie zaskoczyło, to gęsta, ale nietłusta konsystencja. Oczywiście, jeśli mamy zamiar położyć się na kilka godzin na plaży, powinniśmy nałożyć grubszą warstwę, jednak ja do codziennego stosowania postanowiłam trochę ją okroić. I choć w pierwszej chwili myślałam, że produkt będzie klejący (jak większość filtrów), myliłam się. Warstwa produktu pokazana na zdjęciu poniżej, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.


Przeprowadziłam również eksperyment.. Postanowiłam użyć tego kremu jako bazę pod makijaż i wiecie co? Przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Podkład Bourjois Healthy Mix trzymał się cały dzień bez skazy. Nie widziałam żadnych suchych skórek, co często mi się ostatnio zdarzało.

Sunbrella chroni przed wysuszeniem, ale też bardzo dobrze nawilża, wygładza i koi skórę.

Jedyne, co mnie w nim denerwuje, to ten niemiły posmak. Wiadomo, nie wkładam produktu do ust, ale gdy trochę kremu się na nie dostanie, czuję bardzo nieprzyjemny smak. Dlatego warto szeroko omijać okolice ust i  nakładać na nie przeznaczone do tego produkty. :)





Nie porównam tego produktu z żadnym innym, ponieważ to mój pierwszy filtr do twarzy - aż wstyd się przyznawać, ale taka jest prawda. :)

Możecie o nim poczytać na stronie producenta: www.dermedic.pl , a dostać np. w SuperPharmie (gdzie często są promocję na całą markę - ostatnio upolowałam 400 ml płynu micelarnego za niecałe 23 zł:D) i większych aptekach. :)

A i jeszcze jedno: do produktu dołączona była piłka plażowa. :) Szkoda, że w tym roku nie mogłam pozwolić sobie na letni wypoczynek. :)

I choć filtr przeznaczony jest do skóry dojrzałej, z chęcią po niego sięgałam, ponieważ równie dobrze pielęgnował młodą skórę.


A wy używacie filtrów? Który jest Waszym ulubieńcem?
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 jest takie miejsce... , Blogger